Wczoraj w papierowym wydaniu Metro ukazał się wywiad z Janem Krzysztofem Bieleckim przeprowadzony przez Agatę Nowakowską i Dominikę Wielowieyską. Wypowiedzi b. premiera Bieleckiego, czołowego teoretyka, obok Janusza Lewandowskiego, tzw. gdańskich liberałów z KLD, zdziwiły mocno dziennikarki z Gazety Wyborczej. Taki też efekt wywiad ten miał wywołać u licznych czytelników w kraju tej darmowej gazety - broni masowego rażenia koncernu Agora.Również w Gazecie Wyborczej Agata Nowakowska i Dominika Wielowieyska przywołują wypowiedzi Jana Krzysztofa Bieleckiego, ale już w wersji "złagodzonej"
Oto wywiad z Metra, a pod nim dla porównania link do artykułu w Gazecie Wyborczej.
15 cze 2010 - Metro - rubryka w "Gazecie Wyborczej”
Nie trzeba wszystkiego sprzedawać !
Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska: To źle, że ponad 70 proc. sektora bankowego jest w rękach kapitału zagranicznego? Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze:
– Pierwsze zasady prywatyzacji banków przyjął w 1991 r. mój rząd. Jedną z wytycznych była etapowa prywatyzacja do 30 proc. sektora. A potem nastąpiła większa prywatyzacja wymuszona przez deficyt budżetowy. Ale kontynuowanie tego procesu nie jest rozsądne. Rządy (...) stanęły przed alternatywą: czy pompować w banki pieniądze podatników, czy może nakazać tym bankom drenowanie gotówki z oddziałów winnych krajach? Zaczęły naciskać na Komisję Europejską, aby im to ułatwiła.
Wcześniej centrala też mogła zbierać pieniądze ze swoich banków za granicą.
– Owszem, ale zgodnie z regułami biznesowymi. Oddział banku był jednak samodzielną firmą, o której interesy miejscowy zarząd musiał dbać. Teraz to się może zmienić. Dyrektywa dopuszczałaby transfer aktywów dla ratowania spółki matki i całej grupy transgranicznej. Czyli, można by było przenieść aktywa z Polski do centrali winnym kraju.
Przyznaje więc pan rację tym, którzy głośno krzyczeli, że oddajemy nierozumnie banki w obce ręce? Liberałowie odsądzali ich od czci i wiary.
– Nie, bo dotychczas skutki prywatyzacji banków są dla całej gospodarki pozytywne. Ale otoczenie gospodarcze wciąż się zmienia.
Projekt odzyskania Banku Zachodniego WBK* dla polskiego kapitału bardzo dobrze wpasowuje się w tę filozofię, którą pan prezentuje.
– Ale ja nie wiem, czy jest taki projekt, więc trudno mi na ten temat cokolwiek powiedzieć.
Państwo nie powinno sprzedawać swoich pakietów akcji w PKN Orlen, PZU czy PKO BP?
– Są to spółki o kluczowym znaczeniu, gdzie najważniejszą rzeczą jest profesjonalne zarządzanie i nadzór. Jeśli można te elementy zagwarantować, to nie ma powodu, by państwo pozbywało się swoich udziałów tylko dlatego, że przyjęliśmy zasadę, by sprzedawać wszystko, co się da. Ważne, by – tak jak w Norwegii – w odpowiednim departamencie w ministerstwie skarbu pracowali ludzie z doświadczeniem z rynku i z banków inwestycyjnych, którzy kompetentnie zajmują się nadzorem właścicielskim.
Pan proponuje Platformie zwrot o 180 stopni w myśleniu o prywatyzacji! Politycy PO mówili przed wyborami, że będą wszystko prywatyzować.
– Ja nie należę do PO, wiec nie biorę odpowiedzialności za wyborcze deklaracje. A otoczenie gospodarcze wygląda inaczej niż w 2007 r. Głównie z powodu kryzysu.
Jak minister będzie chciał sobie powołać np. takiego Jaromira Netzla do PZU, to i tak go powoła.
– Będzie musiał dokonać gwałtu na radzie nadzorczej (...). Musimy próbować odkręcać pewne zjawiska, o których wszyscy mówimy od lat, a nikt nie jest w stanie sobie z nimi poradzić. I na koniec jedynym rozwiązaniem okazuje się sprzedaż. Nie mam pewności, czy to zadziała. Jest to program pilotażowy. Jeśli nie zda egzaminu w ciągu trzech lat, możemy się z niego wycofać. I być może trzeba będzie sprzedać wszystko do cna.
A oto obiecany link do artykułu w Gazecie Wyborczej - proszę porównać treść i wymowę obu.
Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska: Prywatyzacja po polsku
* - całkiem niedawno czytałem o propozycji Bieleckiego odkupienia od Irlandczyków Banku Zachodniego WBK za 10 mld złotych, którą to transakcję ku wielkiemu zdziwieniu dziennikarzy zaproponował był były premier liberał . Stąd tytuł mojej notki nie powinien nikogo dziwić -czy Jan Krzysztof Bielecki zwariował?
