giz 3miasto giz 3miasto
1434
BLOG

Po prostu Ewa Thompson

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 24


W Polsce mamy do czynienia z triumfem pedagogiki lewicy. A istota lewicowości sprowadza się do negowania wszelkiej tradycji: religijnej, narodowej, państwowej, kulturowej – mówi prof. Ewa Thompson z Rice University w Houston.

 

 

W najnowszym numerze  tygodnika_Uważam Rze ukazał się wywiad z panią profesor, który oczywiście w pierwszej kolejności przeczytałem. Najchętniej wstawiłbym tutaj cały tekst, ale znając merkantylne podejście redakcji do rzeczywistości postanowiłem zrobić jej ma złość, to znaczy zupełnie za darmo zareklamować najnowszy numer tygodnika i tym samym zachęcić wszystkich do jego nabycia drogą kupna - jedyne 1,90 PLN, naprawdę warto. Chociażby dla tego wywiadu właśnie. Poniżej bukiet cytatów:

 W tej chwili w Polsce mamy po prostu do czynienia z triumfem pedagogiki lewicy. Polega to na tym, że buduje ona szeroki front, co przynosi jej sukces, nato­miast prawica jest wewnętrznie podzielona, poszczególne jej odłamy wzajemnie się oskarżają o odchylenia ideowe i zwalczają. Prawicowi polity­cy przekonują już przekonanych i nie próbują wychodzić poza ścisły krąg swoich zwolenników. Poza tym prawi­ca nie ma żadnego wsparcia finansowego czy PR-owego z zagrani­cy, natomiast lewica je ma. Media światowe są głównie lewicowe.(...)

 Istota lewicowości sprowadza się do nego­wania wszelkiej tradycji: religijnej, narodowej, państwowej, kulturowej itd. Twarda lewica, która poniosła po­rażkę wraz z upadkiem komunizmu, chce tradycję po prostu zniszczyć. Natomiast centrolewica odnosi się do tradycji z dużą podejrzliwością. Dla­tego mianem centrolewicy - jak dziwnie by to nie brzmiało - określi­łabym Platformę Obywatelską. PO pozyskuje katolików obietnicami po­koju społecznego, awansu cywilizacyjnego, międzynarodowego bezpieczeństwa, aby popierali oni rozwiązania tak naprawdę ciągnące Polskę w lewą stronę. (...)

Poza tym lewicy udało się w ciągu kilkudziesięciu lat w wie­lu krajach wmówić opinii publicznej, że warto być postępowym. I taki przeciętny polityk Platformy może nie jest zwolennikiem in vitro, ale nie chce być zacofany, więc robi wszystko, żeby przynależeć do awangardy. Tymczasem wszelkie kroki zmierzające do osłabienia zbiorowego poczucia polskiej tożsamości - a w tym kierunku PO zmierza - są kroka­mi na lewo. Uzależniają one Polskę od tych sił na świecie, które są anty-tradycjonalistyczne. A dziś najbardziej Polsce grozi uzależnienie od Rosji. (...)

 Nie zapominajmy, że rosyjska tradycja kształtowała się w konfrontacji z wartościami europejskimi oraz - że użyję akademickiego zwrotu - z epi­stemologią europejską, a zatem okazuje się również wroga tradycji europejskiej. Tak więc interesy pań­stwa rosyjskiego i zachodnich ośrodków lewicowych są zbieżne. Z kolei Polska ma ograniczone możli­wości obrony samej siebie. Mocna polska tożsamość jest czynnikiem sprawczym tego, że Polacy chcą bro­nić swoich interesów narodowych. W momencie, gdy nastąpi w zbioro­wej mentalności Polaków lewicowy zwrot, ów czynnik bardzo osłabnie. I wtedy polska klasa polityczna nie będzie stawać Rosji na przeszkodzie w osiąganiu przez nią strategicznych celów, chociażby dotyczących bez­pieczeństwa energetycznego. Natomiast zachodniej lewicy łatwiej będzie wymuszać na Polsce rozmaite zmiany kulturowe skierowane prze­ciwko tradycji. Do tego dochodzi retoryka modernizacji. Polakom się wmawia, że mają się modernizować. A przecież modernizacja dotyczy postępu technologicznego. Skoro tak, to można się domyślać, iż za tą retoryką kryje się postulat wyrzecze­nia się swojej tożsamości -nowoczesność interpretowana jest jako antyteza tradycji.

Z kolei gdy prowadzący wywiad, Filip Memches pyta o nasze bezpieczeństwo - Czy wobec rezygnacji Waszyngtonu z rozmieszczenia na terenie naszego kraju elementów tarczy antyrakietowej jakimś rozwiązaniem nie będzie obecność amerykańskich rakiet Patriot? - pani Thompson stwierdza co następuje:

To fatalna i szkodliwa decyzja dla Polski, ponieważ oznacza w efekcie drażnienie Rosji. I już Rosja rozsta­wia w obwodzie kaliningradzkim rakiety, potencjalnie wyposażone w głowice nuklearne, które są wycelo­wane w Polskę. Rakiety Patriot, które takich głowic nie mają i są jedynie bronią przeciwlotniczą, nie obronią nas przed atakiem rosyj­skim. To jakaś marna namiastka systemu obronnego. Jej obecność nie przynosi pożądanego skutku, a wręcz przeciwnie, eskaluje zagroże­nie. To wygląda na jakąś prowokację, gdyż Rosjanie poczuli się usprawie­dliwieni, jeśli chodzi o rozstawienie swoich rakiet. W dodatku chodziło chyba o wizerunek pewnych pol­skich polityków, którzy teraz przed społeczeństwem mogą się chwalić rzekomo udanymi negocjacjami ze stroną amerykańską, niby świadczą­cymi o ich wpływach w Waszyngtonie. Tymczasem należy zrobić co innego - przekonać USA do przeniesienia jednej brygady amerykańskiej z Niemiec do Polski. Zwłaszcza, że Niemcy chcieliby ogra­niczyć obecność armii amerykańskiej u siebie. Rosjanie ni­gdy nie zaatakują kraju, w którym stacjonują wojska amerykańskie, po­nieważ gdyby się na coś takiego zdobyli, wybuchłaby kolejna wojna światowa. Dziwię się, że nikt w Pol­sce - ani z Platformy, ani z PiS - o tym nie pomyślał.

Filip Memches wszak brnie dalej - Chodzi więc o przekonanie Ameryka­nów do tego, że warto nadstawiać karku za Polskę?

I tu mamy kolejne nieporozumienie. To jest właśnie tak, jak się mówi o przyjaciołach Polski w Ameryce. Przypomina się wówczas Ronalda Reagana. Ale on nie był żadnym przyjacielem Polski, tylko antykomunistą. To wspólny wróg - komunizm, sprawił, że Reagan z konieczności uznał „Solidarność" za swojego so­jusznika. W Ameryce tylko dwoje polityków zrobiło coś konkretnego dla Polski: Woodrow Wilson, który opowiedział się po pierwszej wojnie światowej za niepodległością Polski, oraz Madeleine Albright, która przy­czyniła się do członkostwa Polski w NATO. Oboje zresztą to politycy Par­tii Demokratycznej. Tymczasem Amerykanów interesuje tylko ich własny interes. Dlatego trzeba im wyjaśnić, że przeniesienie brygady z Niemiec do Polski w jakiś sposób się USA opłaci. Bo nie łudźmy się,w tej chwili trwa rekolonizacja świata. Znowu zaczyna się koncert mo­carstw. Polska musi uniknąć rzeczy najgorszej, a więc znalezienia się w obcym jej kręgu cywilizacyjnym.

  

Polska musi uniknąć rzeczy najgorszej, a więc znalezienia się w obcym jej kręgu cywilizacyjnym.

 

Pani Profesor, serdecznie dziękuję za ten wywiad 

 

 

i oczywiście wszystkich zachęcam gorąco do zapoznania się z całym tekstem wywiadu, przeprowadzonego przez Filipa Memchesa i opublikowanego w najnowszym numerze tygodnika_Uważam Rze -"Znowu zaczyna się koncert mocarstw" ss 38-39

dziękuję za uwagę

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka