Jarosław Gowin, poseł, czy zgoła senator z ramienia Platformy Obywatelskiej jest postrzegany przez niektórych jako sumienie, czy może raczej przyzwoitka tego ugrupowania politycznego. Nie mnie osądzać słusznie to, czy niesłusznie. Wszak już od dawna noszę się z zamiarem zadania mu prostego pytania:
Czy kiedykolwiek interesował się Pan w jaki sposób jest finansowana partia polityczna, której jest Pan prominentnym członkiem?
Takie pytanie chciałem zadać Gowinowi na corocznej imprezie Salonu24, w której brałem udział, a było to w momencie kiedy wybuchła tzw. afera hazardowa. Niestety Igor Janke mnie zignorował i pytania nie zadałem. Ono jednak stale powraca, ostatnio w związku z aferami w Wałbrzychu oraz generalnie z fenomenem wysokich kosztów wszelkich inwestycji w Polsce. O czym niedawno pisałem i ku mojej satysfakcji skonstatowałem, że również o tym wspomnieli m.in. Zyta Gilowska i Jerzy Żyżyński. Dzisiaj z kolei przypomniał mi to tym Janusz40, który napisał interesującą notkę o nowych pomysłach premiera Tuska - "Świetlica w każdej wsi - ale to już było".
Obawiam się, że nie będę miał możliwości zadania tego pytania panu Gowinowi, więc może jakiś odważny dziennikarz je zada ...
PS - zapraszam również do lektury poprzedniej notki "Polska racja stanu - Cezaremu do sztambucha", która przez to krótkie pytanie do Jarosława Gowina zeszła niesłusznie na drugi plan.