giz 3miasto giz 3miasto
2777
BLOG

Ucieczka

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 39

            Psychologicznie najciekawsza, a dla naszej wspólnej przyszłości najważniejsza, jest jednak grupa czwarta: tych, którzy wiedzieć nie chcą. Którzy zaciekle walczą, by się nie dowiedzieć. Zasłaniają oczy, za­tykają uszy, gdy tylko pojawi się wą­tek smoleńskiego śledztwa, na­tychmiast zmieniają temat, bo ten ich okropnie nudzi, dosyć tej ne­krofilii. Albo uciekają w kpinę, w ironię, w udawaną dezynwolturę. Rozpaczliwie chronią się pod skrzydłami polityków, którzy za­pewniają ich, że już wszystko wia­domo, że już nie ma o czym gadać. Gorączkowo szukają w mediach potwierdzenia, że wątpliwości ma­ją tylko wariaci, oszołomy, "lud PiS-owski", "plemię smoleńskie". I znajdują je w wielkim wyborze oraz intensywności. Łapczywie ły­kają te medialne zapewnienia, jak narkoman na głodzie.Tak napraw­dę, w głębi duszy nie wierzą w nie, bo mimo woli zobaczyli już i usły­szeli, jak wiele jest kardynalnych wątpliwości wobec Putinowstkiej wersji, podtrzymywanej przez pol­ski rząd. Ale chcą od tych wątpli­wości uciec, zakrzyczeć je w sobie, wypchnąć. Dlaczego? Bo się boją. I nie chcą myśleć o tym strachu i poniżeniu, jakie im niesie. 
Chyba jako pierwsza pisała o tym Barbara Fedyszak-Radziejowska, już dwa lata temu. Im więcej pojawia się wątpli­wości i dowodów na to, że kagiebowska generalicja w białych oku­larach z premedytacją kłamała w kilkudziesięciu punktach, tym roz­paczliwiej zaciskają oczy i zatykają uszy, tym głośniej krzyczą, że dość już o trumnach.

To fragment tekstu Macieja Pawlickiego w ostatnim numerze tygodnika Uważam Rze. Tekstu wybitnego. Na wstępie autor pisze: Podzieliliśmy się na czte­ry „plemiona". Po pierwsze tych, którzy wiedzą, że w Smoleńsku dokonano zamachu. Po drugie tych, którzy wiedzą, że za­machu na pewno nie było. Po trze­cie tych, którzy wciąż nie wiedzą, ale chcą się dowiedzieć. I wreszcie tych, którzy nie wiedzą, ale dowie­dzieć się nie chcą. Zwykle stronię od nadużywania wielkich słów, ale tym razem powiem, że od tego, jak wielkie już jest i jak wielkie będzie się stawać to czwarte „plemię", za­leży, czy przetrwamy jako państwo. A może i jako naród.

Tutaj, w Salonie24 mamy doskonałą ilustrację tego podziału i jakże liczne grono tych uciekających przed strachem ukrywanym  pod maską zniechęcenia. 
Udawanie zniechęcenia, by nie trzeba było okazać odwagi. Powiększa się gru­pa tych, którzy godzą się na zżera­nie ich przez trąd - tak to trzeba nazwać - masowej zdrady. Bo uda­wanie, iż nie widzimy, że zamordo­wano nam prezydenta, oznaczało­by katastrofę - przy całym szacun­ku dla Pamięci Ofiar - większą niż smoleńska Aksjologiczną katastro­fę, która prowadzić może do postę­pującej nieubłaganie jak trąd, zbanalizowanej zdrady milionów, roz­padu wspólnoty, zgnicia narodu.
Za mocno? No nie wiem. Chyba nie za mocno.

Maciej Pawlicki - "Trąd"

Uważam Rze nr 31(78)  30 lipca - 5 sierpnia, ss 28-30

 

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka