giz 3miasto giz 3miasto
2394
BLOG

Ślady trotylu na Dreamlinerze?

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 50

Tytuł to oczywiście taka zmyłka-naganiaczka, choć nie do końca, o czym czytelnik przekona się na końcu. Impulsem do napisania tej notki był wiszący na SG tekst blogera Wicińskiego-Stopsa o sensacyjnym odkryciu śladów materiałów wybuchowych na drugiej Tutce jaką dysponuje rząd III RP.

Zakładając, że tym razem to nie kawał (bo jakoś niektórym zbiera się ostatnio na kawały) muszę z satysfakcją stwierdzić, że wychodzi na moje. Otóż swego czasu mocno mnie zdziwiła i zastanowiła informacja, że na przegląd techniczny/remont do Samary poleciała druga rządowa Tutka, a było to bodajże w grudniu 2010.
Gdy o tym usłyszałem, od razu przyszło mi do głowy, że to nie najlepszy pomysł, aby oddawać Ruskim ten samolot do przeglądu. Tym bardziej, gdy już niebawem się dowiedziałem, kto oficjalnie jest szefem tej firmy w Samarze. Zacząłem całkiem poważnie się zastanawiać, czy przed oddaniem Tutki do przeglądu nasi dokonali szczegółowego rozeznania maszyny, badając ją drobiazgowo od kokpitu do ogona, o skrzydłach nie zapominając. Po co? - już tłumaczę wszystkim tłukom, dlaczego mielibyśmy tę drugą Tutkę tak drobiazgowo sprawdzić.

A chociażby dlatego, aby dla spokoju sumienia zweryfikować, czy nie ma gdzieś tam ukrytych materiałów wybuchowych. Tak "na wsiaki pażarnyj słuczaj", ot chociażby po to, aby wykluczyć wersję zamachu starannie przez Ruskich przygotowanego.

Wiedzieć wszak trzeba, że Ruski knują długoterminowo i bardzo lubią zapewnić sobie pełną kontrolę nad wszystkim i wszystkimi, którzy są w ich zasięgu. Jak wiadomo "Polska nie zagranica" i Ruskie, zwłaszcza za panowania Putina, starają sobie zapewnić pełną kontrolę nad tym, co w naszym kraju się dzieje i wyprawia. Do zapewnienia sobie pełnej kontroli należy również zadbanie o możliwość fizycznej eliminacji wybranych osób, zwłaszcza polityków. Jak wiemy, tak się składa, że nasi politycy latają ruskimi samolotami, których przeglądy techniczne robione są u producenta, czyli w Rosji.

W trakcie takiego przeglądu technicznego niemal aż się prosi, aby zamontować w samolocie dla VIPów przynajmniej kilka pluskiew, czyli urządzeń podsłuchowych, ale także, po uprzednim rozpoznaniu, na przykład materiały wybuchowe, które gdzieś tam w trudno dostępnym miejscu można bez trudu zainstalować tak chociażby "na wsiaki pażarnyj słuczaj". Na przykład taki trotyl C4, czy jakoś tak - pisał o tym niedawno ndb2010. Jeśli dobrze zapamiętałem jest to materiał plastyczny, bardzo odporny na wstrząsy, który można wszędzie upchnąć i zdetonować przy pomocy nitrogliceryny i drobnej elektroniki sterowanej z dystansu.

Jednego wszak Ruskie przewidzieć nie mogli - jakim z tych dwóch samolotów dla polskich VIPów będzie leciała osoba, czy grupa osób, którą zdecydowali zlikwidować. Dlatego na "na wsiaki pażarnyj słuczaj" ładunki wybuchowe zainstalowano w dwóch Tupolewach, którymi zarządzał Arabski.

No i stąd ta sensacyjna informacja, że na drugim Tupolewie bardzo czułe przyrządy wykazały ślady trotylu czy innego materiału wybuchowego (nie doczytałem jakiego). Oczywiście ładunek został zdemontowany w trakcie ostatniego przeglądu w Rosji, ale ślady jego obecności pozostały. Żadna więc to sensacja, nie rozumiem czym tak podnieca się Wiciński-Stops. 

Prawdziwą sensacją to dopiero byłoby odkrycie śladów trotylu na Dreamlinerze ....
 

 


odnośniki:
WIciński-Stops - "Na pokładzie drugiego TU wykryto materiały wysokoenergetyczne".

ndb2010 - "C4 - Heksogen (RDX) w Tu-154m - pięczęć Putina i FSB".

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka