rys. Andrzej Krauze
Nagłówki krzyczą, a krzycząc wiele nam nagłówki mówią. Mówią m.in. to tym, że na najwyższych szczeblach władzy dostrzeżono zagrożenie, nie tyle w żałosnej postaci bombera z Krakowa, co w szeregach coraz bardziej skołowanych i bezradnych lemingów, u których, o zgrozo, zaczęły pojawiać się wątpliwości. Jeśli nadal jeszcze odpędzają od siebie myśl o zamachu, to jednak już kompromitacja państwa, czyli skandaliczne poczynania aktualnie rządzącej ekipy po katastrofie, coraz silniej docierają do ich świadomości. Jeśli rząd się nie sprawdził po katastrofie, to również pojawia się pytanie co robił przed tragedią? - może właśnie swoim postępowaniem do tragedii doprowadził ... umyślnie lub bezmyślnie.
Tego rząd i jego poplecznicy już dłużej nie mogli tolerować, więc na najwyższych szczeblach władzy z pomocą służb specjalnych i cyników od PR radzono, kombinowano, aż wymyślono - przebić, przelicytować i zakrzyczeć zamach zamachem. Nagłówki więc krzyczą już kolejny dzień:
Speckomisja spotka się z ABW ws. zamachu na Sejm
szef MSW jest kontent, takie przynajmniej stara się robić wrażenie
Cichocki: świat jest zainteresowany sprawą zamachu
czy wreszcie tytuł z popularnej gazetki Metro:
CZY W OBLICZU NIEBEZPIECZEŃSTWA ODDAMY WOLNOŚĆ?
ale tylko w wersji papierowej. Tam również próba odpowiedzi na dręczące wszystkich pytanie czy "Brunon K. to nasz polski Breivik?" - jeszcze trudno zawyrokować, ale przy okazji dostało się Nicponiowi _link
Oczywiście są już pierwsze pogłębione analizy i nie mniej głębokie syntezy. Na przykład prof. Jan Hartman stwierdza, że "Niestety, od kilku lat zalewa nas fala narodowej egzaltacji, w której poza dumą i pychą jest też nienawiść do “obcych”."
Jeszcze głębiej schodzi prof. Ireneusz Krzemiński: Obóz faszyzujący jest dziś silny i nie napotyka właściwie żadnego oporu.
Z kolei całkiem oryginalną analizę tych wszystkich faszyzmów i nacjonalizmów znajdziemy w rozmowie Cezarego Michalskiego z Agnieszką Graff: Nacjonalistyczna przemoc opuszcza sferę fantazji
Na koniec jeszcze mały zgrzyt, czyli SENSACYJNA WIADOMOŚĆ, aby pluralizmowi stało się zadość (czytaj również antyfaszystowskie komentarze pod): Brunon K. należał do Platformy? Cezary Gmyz o znikającej wzmiance w życiorysie niedoszłego zamachowca.
i teraz już nie pozostało mi nic innego jak pójść za przykładem szalonego Piotrusia z bardzo starego filmu Godarda ... http://youtu.be/Pg6w4S7OXGg
_____________________________________________________
poziom