giz 3miasto giz 3miasto
2651
BLOG

Czy to już koniec "Europe whole and free" ...?

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 47

Z myślą o bezmyślnych lemingach oraz kumatych, ale leniwych leniuchach, spolszczyłem i urozmaiciłem własnymi wtrętami niemal cały tekst, doskonałej analizy "Calling Putin's Bluff" autorstwa F. Stephena Larrabee i Petera A. Wilsona z RAND Corporation, w wydaniu internetowym The National Interest - uwaga! cholernie długie.

Aneksja Krymu przez prezydenta Władimira Putina zaskoczyła rządy zwłaszcza zachodniej Europy i wywołała obawy nowej zimnej wojny. Pomimo, że jest zbyt wcześnie aby poznać długofalowy wpływ kryzysu ukraińskiego na europejskie i światowe bezpieczeństwo, aneksja Krymu zadała bolesny cios zachodnim nadziejom na łatwe stworzenie "Europe whole and free" - całej, wspólnej i wolnej Europy* [George H. W. Bush, 31 maja 1989 r. w Mainz].

Ta bezczelna rosyjska aneksja kwestionuje dwa podstawowe założenia, na których oparta została polityka USA wobec Europy w okresie po zakończeniu zimnej wojny:

  1. Europa jest w zasadzie stabilna i bezpieczna, uwalniając od parasola ochronnego Stanów Zjednoczonych, które teraz mogą skupić swoją uwagę na innych obszarach, zwłaszcza w Azji i na Bliskim Wschodzie
  2. Rosja, po zakończeniu zimnej wojny stała się potencjalnym partnerem, a nie przeciwnikiem.

Aneksja Krymu przez Rosję zakwestionowana oba te założenia. Stany Zjednoczone nie mogą już zakładać, że Europa będzie nadal stabilna i że Rosja nie będzie przeciwnikiem. W rezultacie Washington musi krytyczne rozpatrzyć i zrewidować te dwa aspekty amerykańskiej polityki w stosunku do Europy i Rosji.

Świat prezydenta Putina (ale także Tuska, Komorowskiego and co.)

Wraz z aneksją Krymu, w sposób nagły i brutalny okazało się w jakim stopniu światopogląd Putina różni się od światopoglądu zachodnich przywódców. W sposób dobitny dała temu wyraz kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdzając, że Putin "żyje w innym świecie". Podczas gdy większość zachodnich przywódców nie podziela sposobu myślenia Putina, muszą go w pełni zrozumieć i wziąć to pod uwagę w kontaktach z prezydentem Rosji, gdyż nie mają innego wyboru. Od siebie dodam, że to nie tyle Putin "żyje w innym świecie", co przywódcom demokratycznego świata wyobraźni nie staje, i to właśnie oni "żyją w innym świecie", czego groteskową wersję mamy w Polsce w postaci rządzącej ekipy, nagle "ockłej" i generalnie tzw. "elity" opiniotwórczej.

Putin kieruje się XIX-wieczną koncepcją geopolityki opartej na wzajemnej konkurencji i zmaganiu się głównie wielkich mocarstw. W tym świecie, jedynie wielkie suwerenne państwa są kluczowymi aktorami. Konkurencja i konflikty między nimi są nieuniknione, ponieważ wielkie suwerenne państwa dążą do maksymalizacji swoich potęg, także pod względem obszaru. Ich potęga jest twardą monetą królestwa - [nawet H. Kissingerowi marzy się powrót do "koncertu wielkich mocarstw", vide jego ostatnia książka "World Order"].

Ukraina z 46 milionami ludzi, bogata w zasoby naturalne, z dostępem do Morza Czarnego leży w żywotnym interesie Rosji. Zgoda Ukrainy na ścisłe związane się z Rosją jest niezbędna dla realizacji celu Putina - odbudowy Rosji jako silnego państwa w Eurazji. Jak już swego czasu zauważył Zbigniew Brzeziński - "Bez Ukrainy Rosja przestaje być imperium Eurazji. Jednakże, jeśli Moskwa odzyskuje kontrolę nad Ukrainą ... Rosja automatycznie ponownie odzyskuje środki potrzebne, by stać się państwem imperialnym łączącym Europę z Azją".

Dezercja prezydenta Janukowycza zadała poważny cios nadziei Putina na ostateczny powrót Ukrainy do rosyjskiej orbity bezpośrednich wpływów. Prozachodnia Ukraina ściśle związana z Europą zmieni strategiczną równowagę w Europie Środkowej i dlatego stanowi poważną przeszkodę dla realizacji celu Putina - przywrócenia Rosji roli imperialnego władcy Eurazji. Również wielu członków rosyjskiej elity politycznej ma problemy z Ukrainą jako niepodległym państwem. Putin przedstawił ten punkt widzenia na szczycie NATO w Bukareszcie w kwietniu 2008 roku, gdy w rozmowie z prezydentem Bushem podobno miał zauważyć, że Ukraina nie jest "prawdziwym państwem", co miało oznaczać, że jej niepodległość jest nienaturalna i tymczasowa. 
Putin, który spędził dwie dekady jako operacyjny oficer KGB nie mógł sobie wyobrazić - a wraz z Putinem wielu europejskich polityków i komentatorów - że masowe protesty i pozbycie się Janukowycza było wynikiem spontanicznych działań. Jego zdaniem, Ukraińcy byli niezdolni do zorganizowania takich skutecznych protestów na własną rękę. Dlatego według Putina oraz wielu europejskich polityków i komentatorów, zwłaszcza w Niemczech (sic!), protesty musiały być wszczęte i zaaranżowane przez zachodnie agencje wywiadowcze, których celem było skonsolidowanie wpływów Zachodu na Ukrainie.

Aneksja Krymu miała na celu zapewnienie hegemonii Rosji na obszarze jaki Moskwa uważa za swoją strefę wpływów. Ukraina jest kluczem do sukcesu Putina w podjętym wysiłku integracji i odbudowy przestrzeni poradzieckiej, a zwłaszcza w jego planach stworzenia Unii Gospodarczej Eurazji. Bez udziału Ukrainy taka Unia ma niewielkie szanse na powodzenie.
Akcja Putina miała również podkreślić szerszy aspekt polityczny. Mianowicie, że Rosja jest ważną międzynarodową potęgą i posiada swoje własne interesy, które muszą być brane pod uwagę i szanowane. To jest od lat trwały motyw w przemówieniach Putina, nawiązujący do jego kontrowersyjnego wystąpienia na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w 2007 roku. Tamto przemówienie było ostrym atakiem pod adresem Zachodu, szczególnie Stanów Zjednoczonych, które wówczas Putin określił mianem nieuczciwego słonia z niechęcią przestrzegającego międzynarodowych praw i zupełnie nie biorącego pod uwagę żywotnych rosyjskich interesów.

Wiele z tych tematów powróciło w przemówieniu do obu izb rosyjskiego parlamentu w dniu 18 marca [2014]. Putin w swoim wystąpieniu starał się przypodobać zarówno rosyjskiemu nacjonalizmowi, jak antyzachodnim nastrojom społeczeństwa, co w coraz większym stopniu charakteryzuje jego rządy w ostatnich kilku latach zdominowane przez projekcję silnej władzy lidera Rosji, który Zachodowi się nie kłania. Putin uważa, że Zachód wykorzystał rosyjską słabość w pierwszej dekadzie po upadku Związku Radzieckiego i obecny system bezpieczeństwa po zakończeniu zimnej wojny w niedostateczny sposób uwzględnia rosyjskie interesy. W efekcie Rosja pod rządami Putina stała się rewizjonistyczną potęgą. Putin uważa, że system bezpieczeństwa, jaki powstał po zakończeniu zimnej wojny był jednostronny i nie odzwierciedla rosyjskich potrzeb. To spowodowało, że Putin [jak wielokrotnie podkreślał Alain Besançon] - podjął próbę rozmontowania systemu bezpieczeństwa europejskiego opartego na NATO i Unii Europejskiej, służącego - wg Putina - głównie strategicznym interesom Stanów Zjednoczonych. Zupełnie podobnie, jeszcze do niedawna zdawała się twierdzić spora część europejskich polityków, głównie w Niemczech, że już o żurnalistach nie wspomnę. Jedną z idei zneutralizowania NATO był na przykład pomysł przyjęcia Rosji do Sojuszu Północnoatlantyckiego, któremu ochoczo przyklasnął  m.in. Radosław Sikorski. (sic!)

Ukraina: Niebezpieczeństwa jakie stoją przed nami.

Kluczowe pytanie brzmi: czy to jest koniec gry Putina? Czy on zadowoli się przyłączeniem Krymu, czy będzie teraz również próbował destabilizować wschodnią i południową części Ukrainy? W tym momencie [kwiecień 2014] trudno o jasną i precyzyjną odpowiedź na te pytania. Wszystko będzie zależało od charakteru i zdecydowania zachodniej reakcji na działania Putina na Krymie. Jeśli odpowiedź Zachodu będzie słaba i nieskuteczna, Putin może ulec pokusie, aby podbić stawkę i wysłać żołnierzy na wschodnie i południowe obszary Ukrainy w celu "ochrony" rosyjskojęzycznych mieszkańców.

Jednak interwencja we wschodniej Ukrainie będzie znacznie trudniejsza niż aneksja Krymu. We wschodniej Ukrainie większość ludności składa się z etnicznych  Ukraińców, których głównym językiem jest rosyjski. Oni głosowali w przeważającej mierze za niepodległością Ukrainy w 1991 roku. Większość chce bliskiego powiązania z Rosją, ale jednocześnie większość z nich nie chce przyłączenia do Rosji. Zatem Putin nie może automatycznie liczyć na silne poparcie ludności we wschodniej Ukrainie, tak jak mógł na Krymie. Ponadto armia ukraińska, choć mniejsza i gorzej wyposażone od armii rosyjskiej, nie może siedzieć bezczynnie w koszarach w przypadku inwazji. Z tych względów próba militarnej interwencji Rosji we wschodniej Ukrainie pociągnęłoby za sobą poważne ryzyko polityczne i wojskowe.

Militarna inwazja i okupacja Ukrainy, kraju, którego wielkość jest zbliżona do Teksasu i którego populacja wynosi około 45 mln, byłaby znacznie trudniejsza do wykonania niż inwazja na Krymie. Zaangażowanie takie wymagałoby użycia oddziałów wojskowych w liczbie co najmniej 150.000 żołnierzy w celu zabezpieczenia dalszej prawdopodobnej kontynuacji okupacji Ukrainy. Warto pamiętać, że w ciągu ostatnich pięciu lat rosyjskie siły zbrojne były poddane redukcjiprzy jednoczesnym podjęciu próby profesjonalizacji wojska. W dużym stopniu zrezygnowano z sowieckiej masowej mobilizacji na rzecz znacznie mniejszej całkowitej siły, która jest jednak nadal uzależniona jest od poborowych.

Krymska operacja wykazała, że rosyjskie reformy wojskowe, choć powoli i nie bez poważnych problemów, spowodowały modernizację wybranych, specjalnych jednostek operacyjnych, jak np. spadochroniarzy, którzy byli podstawą sił jakie przeprowadziły zajęcie Krymu. To one mogą przewodzić w początkowej fazie działań bojowych w czasie prawdopodobnej inwazji na wschodniej Ukrainie. Jednak w późniejszych fazach interwencji, siły rosyjskie będą musiały w dużym stopniu polegać na poborowych, co na dłuższą metę mogłoby stać się nieprzewidzianym w skutki problemem.

(...)

Ameryka musi przewodzić

Administracja Obamy musi sprostać wyzwaniu Putina i opracować szeroko zakrojoną, trwałą odpowiedź zaprojektowaną w celu powstrzymania Rosji przed podejmowaniem dalszych prób destabilizacji Ukrainy lub jej najbliższych sąsiadów. To nie jest czas, gdy Stany Zjednoczone mogły sobie pozwolić na to, aby nasi europejscy sojusznicy czekali na "wsparcie za plecami" - teraz oczekują oni zdecydowanego amerykańskiego przywództwa.  

Skuteczna reakcja USA powinna obejmować szeroki zakres działań politycznych, gospodarczych i wojskowych. Powinna ona zawierać:

Sankcje gospodarcze. 
(...)
Sankcje gospodarcze nie mogą zmusić Putina do natychmiastowej zmieny jego zachowania, ale z biegiem czasu, mogą zwiększyć koszty ekonomiczne dla gospodarki rosyjskiej. Jeszcze przed ukraińskim kryzysem rosyjska gospodarka zaczęła wykazywać oznaki stagnacji. Wzrost PKB Rosji spadł z 3,4 procent w 2012 roku do 1,3 procent w 2013 roku. Nawet bez znaczących sankcji rosyjska gospodarka już przesuwa się w kierunku recesji.
(...)
Od momentu nałożenia sankcji, rosyjska gospodarka wykazała dalsze oznaki stagnacji. Ceny akcji spadły, rubel osłabił, a zwiększenie kosztów importu to ostry cios dla firm korzystających z pożyczek denominowanych w walutach obcych. Oczekuje się, że wzrost inflacji będzie wyższy niż siedem procent przewidywane przez rosyjskie Ministerstwo Ekonomii.
Wskaźniki te sugerują, że wpływ sankcji na rosyjską gospodarkę będzie prawdopodobnie znacznie większy niż początkowo przewidywano. A to dlatego, że Rosja jest o wiele bardziej zintegrowana z międzynarodową globalną gospodarką niż to miało miejsce za czasów ZSRR. Ponadto rynek energii przechodzi ważne zmiany, które zwiększą dylematy ekonomiczne, z którymi Rosja będzie musiała się zmierzyć. Oczekuje się, że cena ropy spadnie nawet do $ 70/barrel - znacznie poniżej rentowności dla Rosji, która wynosi powyżej $ 110/barrel. Rozwój produkcji gazu łupkowego w USA, czy europejskie wysiłki na rzecz zmniejszenia uzależnienia od rosyjskiego gazu oraz inne działania na rynku energii spowodują zmniejszenie zapotrzebowania na import rosyjskiej energii.
(...)
Administracja Obamy musi więc ściśle współpracować z europejskimi sojusznikami, zwłaszcza w Niemczech, w celu koordynacji systemu skutecznych sankcji. Niemcy są najważniejszym europejskim partnerem handlowym Rosji oraz inwestorem. (...)
Jednak nakłonić Niemcy do podpisania się pod solidnym programem sankcji nie będzie łatwo. Niemcy mają silny interes ekonomiczny w handlu z Rosją. Niemieckie firmy zainwestowały tam ponad 20 mld USD, a 300 tysięcy miejsc pracy w Niemczech zależy od stosunków gospodarczych z Rosją. Niemcy są również w dużym stopniu uzależnione od importu gazu ziemnego z Rosji. Kanclerz Angela Merkel zdecydowanie potępiła aneksję Krymu, ale może być niechętna do nałożenia solidnych sankcji wobec Rosji, szczególnie jeśli Putin ograniczy się do aneksji Krymu. Należy przyjąć, że Niemcy będą miały znaczący wpływ na politykę UE. Jeśli Merkel nie zechce nałożyć sankcji na Rosję, UE sama nie będzie takich sankcji forsować. To może wywołać poważny rozłam między Waszyngtonem a Berlinem i wzmocnienie pozycji Putina, który w efekcie nie zapłaci wysokiej ceny za swoją agresję na Krymie - lub w innym miejscu na Ukrainie.

Solidny pakiet pomocy gospodarczej dla Ukrainy.

Ukraińska gospodarka jest w poważnych tarapatach. Ukraina będzie potrzebować znacznej pomocy gospodarczej i finansowej, aby zażegnać widmo upadłości. W 2013 r. deficyt budżetowy wzrósł do około 8 procent PKB, podczas gdy deficyt na rachunku bieżącym wyniósł prawie 9 procent PKB. Wzrost gospodarczy jest niezwykle niski w ostatnich dwóch latach. Waszyngton powinien koordynować pakiet pomocy gospodarczej z UE i Międzynarodowym Funduszem Walutowym, który umożliwi rządowi w Kijowie ustabilizowanie lokalnej gospodarki. Pomoc ta powinna zostać uzależnione od zaangażowania rządu Ukrainy w dzieło wdrożenia spójnego programu reform gospodarczych i politycznych oraz od zmniejszenia skali korupcji.

Dwustronna amerykańsko-ukraińska współpraca w dziedzinie zapewnienia obronności Ukrainy.

Stany Zjednoczone muszą uaktualnić i rozszerzyć współpracę w dziedzinie obrony z Ukrainą. Powinno to obejmować pakiet pomocy wojskowej ze szczególnym uwzględnieniem programów mających na celu modernizację i reformę sił zbrojnych Ukrainy oraz poprawę ich zdolność do obrony granic kraju. Jednak Waszyngton i jego sojusznicy z NATO muszą być bardzo ostrożni. Zbyt energiczne zaangażowanie w sprawy wojskowe mogłyby sprowokować Moskwę podjęcia szybkich działań militarnych. Znalezienie właściwej równowagi w tym zakresie będzie bardzo ważne.

Ukraińskie stosunki z NATO.

Współpraca z NATO w najbliższej przyszłości powinna koncentrować się na wzmacnianiu zdolności Ukrainy do samoobrony i wzmacniania cywilnej kontroli nad wojskiem. Kwestię członkostwa w NATO należy odłożyć na bok. Ukraina nie jest gotowa, militarnie i politycznie do członkostwa w NATO. W aktualnej sytuacji dążenie Ukrainy do członkostwa w NATO przyniesie odwrotny skutek do zamierzonego. To tylko zantagonizuje Rosję i może ją skłonić do podjęcia środków zaradczych, które mogą zaostrzyć wojskowy wymiar obecnego kryzysu.

Zapewnienie wsparcia dla regionu.

W następstwie aneksji Rosji Krymu większą uwagę należy zwrócić na środki mające na celu zabezpieczenie nowych sojuszników z Europy Wschodniej, zwłaszcza w krajach bałtyckich i Polsce. Należy zapewnić, że sojusz traktuje poważnie obawy dotyczące bezpieczeństwa tych państw. W marcu, sześć F-15 i dwa tankowce tankowania w powietrzu zostały wysłane na Litwę dla wzmocnienia patrolowania powietrznych granic państw bałtyckich. Stany Zjednoczone wysłały również 12 dodatkowych myśliwców F-16 do Polski, by wzmocnić oddział amerykańskiego lotnictwa i w ten sposób starając się uspokoić członków NATO w Europie Wschodniej.

W przeszłości NATO nie miało rozmieszczonych na stałe wojsk sprzymierzonych w Europie Wschodniej. Jednakże w wyniku aneksji Krymu nadszedł czas, aby przemyśleć tę decyzję. Wielu sojuszników Europy Wschodniej obawia się, że Stany Zjednoczone tracą zainteresowanie w Europie, dlatego widzą konieczność stałego stacjonowania wojsk NATO na terytorium Europy Wschodniej jako namacalnego wskaźnika zaangażowania USA w ich bezpieczeństwo i ważny czynnik odstraszający wobec rosyjskiej agresji. Na przykład polscy urzędnicy twierdzą, że Warszawa chciałaby aby Sojusz zainstalował dwie bojowe brygady w Polsce. Kraje bałtyckie i Rumunia również wyraziły zainteresowanie potrzebą fizycznej obecności oddziałów NATO - "boots on the ground" - na terytorium tych państw. Dodatkowe wsparcie, takie jak samoloty bojowe, tankowce, wywiad i rozpoznanie (ISR), może być również częścią tego dozbrojenia.

Aneksji Krymu nadała również nowy impuls dla debat wewnętrznych w Finlandii i Szwecji na temat możliwości członkostwa w NATO. Chociaż jak na razie żadne z tych państw nie ma szans na szybkie członkostwo, co może się zmienić jeśli warunki bezpieczeństwa w północnej Europie dalej będą się pogarszać. Z czysto wojskowego punktu widzenia szwedzkie członkostwo w NATO mogłoby znacznie poprawić zdolność NATO do powstrzymywania jakiejkolwiek rosyjskiej agresji wobec państw bałtyckich.

Globalny skutek nowej zimnej wojny

Jak podkreślono powyżej, wygodne założenie strategiczne, że Europa pozostanie wyspą stabilności zostały rozbite przez aneksję Krymu przez Rosję i perspektywę dalszej dramatycznej eskalacji kryzysu na Ukrainie. W tej chwili gra Putina nie jest do końca jasna. Jeśli Putin podjąłby działania wojskowe we wschodniej Ukrainie, to może to doprowadzić do dramatycznego pogorszenia stosunków z Zachodem i nowej zimnej wojny. Taki rozwój wypadków miałoby poważne konsekwencje strategiczne w wielu ważnych obszarach polityki zagranicznej i obronnej USA. Kluczowym strategicznym założeniem Quadrennial Defense Review (QDR) jest to, że modernizacja US Air Force i US Navy może ulec zasadniczej redukcji, aby podążyć za świeckim trendem spadkowym wydatków na obronę. Istnieją niewielkie szanse na odwrócenie tej tendencji spadkowej w wydatkach na obronę, a duży ich wzrost w tej dekadzie jest z różnych powodów mało prawdopodobny. (...) To sugeruje, że wszelkie wzmocnienie NATO w Europie, zwłaszcza w Europie Wschodniej, będzie skromne, chyba że kryzys na Ukrainie nabierze wymiaru regionalnej wojny na pełną skalę.

Z kolei w Azji Wschodniej zapanował prawdziwy strach, że Chiny mogą pójść za przykładem Rosji, zwłaszcza jeśli reżim Putina jak się wydaje zapłaci tylko niewielką cenę za siłową aneksję Krymu. Administracja Obamy potraktowała tę perspektywę poważnie jak wynika z ostatnich zapowiedzi sekretarza Hagela w Tokio, zapowiadającej dodatkowe okręty obrony antyrakietowej jakie zostaną rozmieszczone na stałe w Japonii.
(...)
Perspektywa nowej zimnej wojny między Moskwą i Waszyngtonem stwarza również inne, ważne ryzyko dla dotychczasowej współpracy dwustronnej. Na przykład, Moskwa mogłaby zamknąć Northern Distribution Network, który zapewnia ISAF [Międzynardodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa] alternatywną drogę dostaw dla jednostek w Afganistanie z pominięciem Pakistanu. Poza tym Moskwa może zdecydować się na zerwanie swoich specjalne stosunków ze Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie współpracy w eksploatacji kosmosu.

I wreszcie, druga zimna wojna definitywnie zakończy perspektywę dalszego postępu w redukcji broni jądrowej poniżej limitów ustalonych przez nowy początek przyjęty po zakończeniu długoletniego okresu pierwszej zimnej wojny.

Autorzy:
F. Stephen Larrabee holds the Distinguished Chair in European Security at the RAND Corporation. Peter A. Wilson is an adjunct senior defense analyst at RAND and an adjunct professor in the Strategic Studies Program at Georgetown University.

Calling Putin's Bluff

 

* "Europe whole and free" - Bush, George H. W. 1989. "A Whole Europe, a Free Europe". Audio recording of Remarks to the Citizens in Mainz, Federal Republic of Germany, Mainz, Federal Republic of Germany May 31, 1989.

Toward a Europe Whole and Free, April 29-30, 2014
The Atlantic Council is organizing a special tribute to NATO and the European Union on the anniversaries of their historic enlargements, in Washington, DC on April 29-30. The Atlantic Council will convene leaders from across North America and Europe for a major two-day conference advancing the legacy of a "Europe Whole and Free."

PS - Polecam również wyjątkowy wywiad z kompetentnymi osobami o tym jak to ...
Międzynarodowy awanturnik Putin nawet nie wyobraża sobie jak wielką przysługę zrobił NATO. To jest chyba jedyny i trudny do przecenienia pozytywny skutek agresywnej polityki Rosji wobec Ukrainy i pozostałych sąsiadów  oraz bylych republik byłego Związku Radzieckiego. NATO się wzmocni, to więcej niż pewne. W tym procesie jedna z kluczowych ról przypadnie również Polsce. Pod linkem poniżej prezentuję tłumaczenie wywiadu z najwyższymi przedstawicielami sił wojskowych Traktatu Północnoatlantyckiego -  NATO w obliczu kryzysu ukraińskiego - wywiad
 

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka