Śmierć prezesa Totalu: czarne skrzynki zaczynają mówić
Według rosyjskich śledczych, piloci startującego jeta mieli widzieć odśnieżarkę, ale mieli nie uznać jej za "zagrożenie" (sorry za to pokraczne tłumaczenie, ale to zdanie jest napisanie w trybie przypuszczającym, który w języku polskim jest rzadko stosowany, niesłusznie).
W podjętym dochodzeniu ws śmierci Christophe de Margerie, szefa francuskiego giganta naftowego Total, doszło już do pierwszej małej konfuzji. Według rosyjskich ekspertów, którzy odczytali zapisy z czarnych skrzynek, pas startowy był wolny, kiedy samolot został dopuszczony do startu. Piloci widzieli pług-odśnieżarkę, ale nie uznali tego za zagrożenie. Z kolei w rosyjskim kanale telewizyjnym TV REN stwierdzono, że według zapisów czarnych skrzynek, piloci nie widzieli pługa na pasie startowym aż do momentu uderzenia.
Dzisiaj rano, rosyjskie władze, które zapowiedziały szybkie działanie, aresztowały cztery osoby: odpowiedzialnego za oczyszczenie pasa startowego, szefa kontroli lotu, kontrolerkę "stażystkę" ruchu lotniczego, która pilotowała start samolotu oraz jej przełożonego, który jej pracę nadzorował. Ponadto, dyrektor rosyjskiego lotniska Wnukowo i jego zastępcy podali się do dymisji po umieszczeniu w areszcie czterech pracowników lotniska. Ze swojej strony rosyjski wymiar sprawiedliwości odrzucił dziś wniosek zwolnienia za kaucją kierowcy pluga-odśnieżarki. Niektórzy zarzucają śledczym chęć uczynienia kozła ofiarnego z 60-letni mężczyzny, oskarżając go, że był pijany w chwili wypadku. Jego adwokat wcześniej temu zaprzeczył powołując się na problemy z sercem swego klienta, ale w końcu przyznał, że mógł on wypić "kilka kropli" alkoholu. Według rosyjskiego komitetu śledczego MAK kierowca pługa-odśnieżarki miał 0,6 g alkoholu na litr krwi w chwili wypadku.
W tym czasie grupa ekspertów francuskich jest już na miejscu i prowadzi badania. W jej skład wchodzą oprócz trzech badaczy francuskiego Biura Śledcze i Analiz (BEA) w zakresie bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego, także przedstawiciel producenta maszyny Dassault Aviation oraz dwóch przedstawicieli operatora Unijet, poinformował w oświadczeniu MAK, rosyjski odpowiednik BEA. Dzięki wspólnej pracy, ten panel ekspertów powinien wyjaśnić okoliczności śmiertelnej katastrofy jeta Falcon-50, w której zginęła cała załoga.
Równolegle trwają publiczne dywagacje na temat przyczyn katastrofy. Rosyjski MAK wysunął przypuszczenie, że przyczyną mogła być zła widoczność i błąd pilotów (sic!). We francuskiej telewizji publicznej France 2, Jean Serrat były kapitan lotnictwa uznał tę hipotezę za wątpliwą stwierdzając, że latający do Rosji piloci są przyzwyczajeni do śniegu i słabej widoczności o tej porze roku.
Z kolei francuska agencja informacyjna AFP precyzuje, powołując się na źródła z lotniska Wnukowo, że start samolotu był kierowany przez młodą stażystkę, zatrudnioną na wieży kontrolnej od sierpnia br. Według rosyjskiej prasy jest ona absolwentką Szkoły Lotniczej w Uljanowsku nad Wołgą i została zatrudniona jako "praktykant", jednak działała pod czujnym okiem wytrawnego opiekuna, Alexandra Kruglova, który zapobiegł katastrofie lotniczej w 2007 roku na moskiewskim lotnisku.
Te wszystkie niejasności sprawiają, że niektórzy użytkownicy serwisu Twitter, w tym również dziennikarze, już snują teorie spiskowe w związku ze śmiercią prezesa francuskiego giganta Total, czternastego z najpotężniejszych patronów na świecie.
http://www.lefigaro.fr/conjoncture/2014/10/22/20002-20141022ARTFIG00050-mort-de-margerie-l-enquete-se-poursuit-des-tetes-vont-tomber.php
Samobójstwo biznesowego partnera Dominique'a Strauss Kahn'a
LeFigaro, AFP - 23/10/2014 à 19:34
Francusko-izraelski biznesmen Thierry Leyne, współpracownik byłego szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna (w skrócie DSK), popełnił samobójstwo dziś w Tel Awiwie wyskakując przez okno jednego z biurowców.
Główny partner DSK w funduszu inwestycyjnym stworzonym w październiku 2013 roku pod nazwą LSK (Leyne Strauss-Kahn), Thierry Leyne, prywatny bankier, miał rezydencję w Tel Awiwie. Absolwent inżynierii w Technion w Hajfie, Leyne, lat 48, spędził całą swoją karierę w świecie finansów, w tym we Francji, Izraelu i Luksemburgu. Jego bliscy ujawnili, że dokonał defenestracji skacząc z jednego z najwyższych budynków w Tel Awiwie. Jak na razie przyczyny tego posunięcia nie zostały ujawnione.
http://www.lefigaro.fr/flash-eco/2014/10/23/97002-20141023FILWWW00395-l-associe-de-dominique-strauss-kahn-se-suicide.php
To tyle na razie.
Jakby ktoś pytał - co ma piernik do wiatraka, to proszę pytanie skierować bezpośrednio do wiatraka, ewentualnie piernika.
Komentarze