giz 3miasto giz 3miasto
2714
BLOG

Czujna notka Tomka Laskusa

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 82

i cuś musi być na rzeczy w tym co pisze Tomek w "Ostrożniej z tym Rothem", bo mam całkiem podobne wątpliwości jeśli chodzi o nagłe i niespodziewane pojawienie się pana Rotha zajmującego się "katastrofą smoleńską". Tym bardziej, że doskonale wiemy jakie jest stanowisko najwyższych władz niemieckich w tej sprawie, o czym przypomniał dzisiaj Ryszard Czarnecki, relacjonując nagie fakty i wyciągając z nich całkiem racjonalne wnioski: "Smoleńsk" w Brukseli czyli gorsza pogoda dla Moskwy 

Niemiecki dziennikarz śledczy Jurgen Roth może nawet i by mi zaimponował gdyby napisał, że za "zamachem" pod Smoleńskiem stoją niemieckie służby specjalne BND. Tym bardziej, że taką hipotezę można całkiem spokojnie i wiarygodnie postawić. Jak się ogólnie przyjęło Lech Kaczyński teoretycznie miał niewielkie szanse na reelekcję. Maszyna propagandowa uruchomiona w Polsce została rozkręcona na maxa, ogłupiając na maxa nasze społeczeństwo. Stale zatem powraca niby całkiem racjonalne pytanie: po jaką więc cholerę Kreml miałby robić zamach na Kaczyńskiego? Z zemsty za Gruzję? 
Jeśli nawet całkiem racjonalnie przyjmiemy, że właśnie zemsta w tym azjatyckim kraju najczęściej bywa motorem napędowym działań tamtejszych polityków, to dokonanie "zamachu" na terytorium rosyjskim mimo wszystko budzić może wątpliwości. Natomiast, gdy z kolei się zastanowimy co Niemcy zyskali na takim "obrocie sprawy", to bardzo szybko dojdziemy do wniosku, że to właśnie Berlin na tym najbardziej skorzystał. Ekipa rządząca w Berlinie za jednym zamachem (nomem omen) pozbyła się tego - excusez le mot - upierdliwego Kaczora, który stale zabiegał o interes Polski, a jednocześnie uchwyciła Putina - excusez le mot - za jaja, który tak chwycony miał działać dokładnie z wolą Berlina, toczka w toczkę

Niestety i na całe szczęście w tym nieszczęściu, ale wychodzi na to, że pani Merkel się przeliczyła. Pomimo enerdowskiej edukacji i osobistych doświadczeń, jednak nie przewidziała, że Putin może się zbiesić, czyli zdobyć na nieprzewidywalność, zwłaszcza w jej niebieskich niemieckich oczach. Jednym słowem cała ta precyzyjnie utkana niemiecka racjonalność i logistyka psu na budę się zdały - nota bene i być może troszeczkę za sprawą USA i chwała Bogu, bo oto KGBista Putin wmontował się w Ukrainę i cały niemiecki plan diabli wzięli. Wychodzi więc na to, że durna Angela i jej durnowaci doradcy zamiast walczyć z Kaczorem, powinni byli go skonsultować na okoliczność Rosji. Niestety, nie pozwoliła im na to ta dobrze nam Polakom znana niemiecka buta i teraz Berlin niepyszny, ale nadal sprytny musi cichcem dziennikarza Rotha uruchomić, bo się spietrał, że koledzy oswojonego Tusia mogą stracić władzę w Polsce, czyli znowu Berlin będzie musiał interweniować ... No, ale jak długo można? Tak długo drogie Niemiaszki, aż do waszych zakutych w pikielhauby łbów dotrze, że jeśli chodzi o Rosję, to jednak warto w tym temacie skonsultować się z Polakami, ale niekoniecznie z tymi pokoju Tusia i Komoruskiego - verstehen Sie?



PS - notka została napisana pod wpływem: sałatki z tuńczyka i przepysznego białego portugalskiego wina. A teraz czas na kawę, też portugalską ;-)

 

 

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka