giz 3miasto giz 3miasto
963
BLOG

"Wybaczcie nam złe wyniki. Musimy teraz zrozumieć, dlaczego tak się stało"

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 16

Autorem tego tweeta nie jest lider Partii Pracy Ed Miliband, który pogrążony w czwartkowych wyborach zrezygnował z funkcji przewodniczącego, ani wicepremier Nick Clegg lider Liberalnych Demokratów, który również zrezygnował z przywództwa po klęsce swojej partii, ani nawet dobrze znany nam Nigel Farage, trzeci partyjny lider, który podał się do dymisji piątek. 

Człowiekiem, który poczuł się zmuszony publicznie (via Twitter) bić się w piersi jest Stephan Shakespeare, prezes YouGov, najbardziej renomowanego instytutu badania opinii publicznej w Królestwie. Tym razem jednak YouGov, ani inne sondażownie nie przepowiedziały tak wyraźnej przewagi głosów oddanych na rzecz partii Davida Camerona. Niektóre z nich sugerowały nawet nieznaczne zwycięstwo laburzystów. W czwartek, przed otwarciem lokali wyborczych zanosiło się na bardzo wyrównaną walkę pomiędzy Partią Konserwatywną a Partią Pracy. Tak dużych szans na zwycięstwo obie największe partie brytyjskie nie miały podobno od czterech dekad. A tu nagle tak jednoznaczne zwycięstwo Torysów. Szok. 

Francuscy komentatorzy oczywiście trochę kpią z brytyjskich sondażowni, gdyż prawdę mówiąc we Francji nikt takiej wtopy chyba jeszcze nie zaliczył. Próbują również tłumaczyć na czym polegały trudności w przeprowadzeniu prawidłowych analiz preferencji wyborczych. W jakimś stopniu ma to wynikać z faktu, że w brytyjskich wyborach jest tylko jedna tura, a głosować można tylko na jednego kandydata. Proste i pozwala na wyjątkowo szybkie obliczenie głosów. Oficjalne wyniki wyborów były już znane po 20 godzinach !!! 

"Wybaczcie nam nam złe wyniki. Musimy teraz zrozumieć, dlaczego tak się stało"

Poza tym, jak sięgam pamięcią w UK zawsze obowiązywała ordynacja większościowa, to znaczy zwycięzca rządził, nawet gdy nie zdobył bezwzględnej większości w wyborach, co niejako automatycznie wykluczało konieczność organizowania drugiej tury. Już od dłuższego czasu w UK działają jednomandatowe okręgi wyborcze, czyli tak przez niektórych w Polsce wytęsknione JOWy. Jakie są plusy i minusy systemu wyborów jednomandatowych można zilustrować na przykładzie wyników osiągnietych przez dwie mniejsze partie w UK. Eurosceptyczna UKIP (Nigel Farage) w skali kraju zdobyła 12,6 proc. głosów, ale przełożyło się to na zaledwie jeden mandat w Izbie Gmin. Z kolei szkoccy nacjonaliści zdobyli w skali kraju niecałe 5 proc. głosów, a dało im to aż 56 mandatów. 

Jednym słowem jest nad czym się zastanawiać, jeśli mowa o wprowadzeniu JOWów w Polsce. Moim skromnym zdaniem, dobrze byłoby zacząć od przyjęcia ordynacji większościowej, o czym już mówiłem wszystkim, którzy chcieli mnie słuchać, na początku lat 90 ubiegłego wieku. 


linki:
La mascarade des sondages qui prévoyaient un résultat au coude-à-coude 
Cameron sweeps to unexpected triumph in British election 
JOW-y po brytyjsku: 3,8 mln głosów, 1 mandat. 1,5 mln głosów, 56 mandatów 

 

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka