giz 3miasto giz 3miasto
881
BLOG

"My, Rzymianie" - taki tytuł najnowszego numeru Teologii Politycznej

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 18

"My, Rzymianie" - taki tytuł najnowszego numeru Teologii Politycznej

Od Redakcji TP:

Tym razem w centrum uwagi staje zagadnienie tożsamości polskiej kultury i polityki. Jesteśmy przekonani, że dla zrozumienia tego czym była i jest Rzeczpospolita należy odnieść się do konstytutywnej dla Europy osi: północ-południe. Nie lekceważąc oświeceniowego podziału na wschód i zachód sądzimy, że polskość wyróżnia przede wszystkim fakt, iż jesteśmy narodem, zaszczepionym na pniu rzymskim, narodem, który kultywuje wartości i duchowe tradycje Południa.

Czy możemy zapomnieć o naszym DNA, którego centrum stanowi rzymskość? Czy skoro – jak w numerze trafnie zauważył prof. Arkady Rzegocki – świadomość kontynuowania wielkiej rzymskiej tradycji republikańskiej, uszlachetnionej chrześcijaństwem, stała się jednym z ważnych wyznaczników życia obywatelskiego i ewolucji ustrojowej Rzeczypospolitej – możemy nadal pozwalać na wpisywanie nas między wschód i zachód? Tożsamość Polaków ukształtowana została w wyniku decyzji o przyjęciu rzymskiej formy istnienia – najpierw przede wszystkim w wymiarze religijnym i duchowym, ale w konsekwencji również cywilizacyjnym oraz politycznym. Właśnie tej sprawie poświęciliśmy ósmy numer naszego pisma.

Prof. Arkady Rzegocki w swoim tekście "Rzymskie korzenie polskości", pisze m.in.: 

"Brak mocniejszego zakorzenienia stanowi jedną z przyczyn niepewności i kompleksów oraz powszechnej imitacji, która stała się charakterystyczną cechą III Rzeczypospolitej. Jednym z takich elementów, które utraciliśmy, a bez których nie sposób zrozumieć naszych przodków, jest fakt, że przez stulecia duża część polskich elit uważała się za spadkobierców i kontynuatorów tradycji rzymskiej rzeczypospolitej. Ta świadomość stanowiła istotne źródło godności i poczucia pewności siebie w świecie podlegającym istotnym zmianom. (…) Świadomość kontynuowania wielkiej rzymskiej tradycji republikańskiej, uszlachetnionej chrześcijaństwem, stała się jednym z ważnych wyznaczników życia obywatelskiego i ewolucji ustrojowej Rzeczypospolitej. Co więcej, fundament ten ułatwiał obywatelom Res Publiki odrzucanie modnych w Europie trendów, skierowanych najpierw w stronę absolutyzmu, a potem makiawelizmu i oparcia relacji międzynarodowych na sile i kłamstwie. Następnie nasi przodkowie, wbrew wielu europejskim krajom, przechowali wolność i tolerancję, a w XX wieku niemal powszechnie odrzucili modne nowinki, począwszy od eugeniki, a na ideach totalitarnych skończywszy."

Racja. Oto praprzyczyna współczesnych "polskich kompleksów" oraz powszechnej i wręcz groteskowej imitacji tzw. Zachodu, czemu ulegają przede wszystkim nadwiślańskie elity, które w ramach autoterapii wmawiają Polakom zacofanie, ciemnogród itp. dostarczając tym samym spektakularnego dowodu na własną głupotę, pustkę intelektualną i paraliżujące rozum zakompleksienie. Na całe szczęście wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że ta swoista "polityka wstydu", uprawiana niemal bez przerwy przez całe 25 lecie III RP, się wyczerpała ze zmęczenia. Zaiste, jak długo można propagować te wszystkie "politpoprawne" bzdury skoro na naszych oczach wali się ta "postępowa", zachodnia Europa, do której od lat próbujemy doszlusować.
Wystarczyło kilka terrorystycznych zamachów, aby pojawiły się coraz liczniejsze oznaki oprzytomnienia, refleksja i poszykowanie przyczyn aktualnego stanu rzeczy. Wobec szokującej manifestacji wojującego islamu, przypomniano sobie wreszcie o chrześcijańskich korzeniach Europy, co jeszcze do niedawna było tematem wręcz wstydliwym. Pamiętamy Konstytucję Europejską i dyskusje wokół umieszczenia w niej odwołania do wartości chrześcijańskich, które obok rzymskiego prawa stanowią podwalinę współczesnej Europy, niezależnie od tego, czy to czy to się podoba, czy nie podoba ateistom i innym postępowcom. 

Już w roku 2004 kardynał Paul Poupard, watykański "ministrem kultury", mówił m.in.:


Ostatnio dyskutowaliśmy na temat: Wiara chrześcijańska a wyzwanie obojętności religijnej. Przeanalizowaliśmy współczesne formy niewiary oraz nową religijność, którą charakteryzuje nieliczenie się z prawdą i historią; jest to religia, w której Bóg nie ma oblicza, religia ego (ja). Można stwierdzić, że mamy do czynienia z "dekonfesjonalizacją" zjawisk religijnych i "depersonalizacją" Boga. Dziś na Zachodzie pojawiło się również inne zjawisko: nieufność wielu ludzi w stosunku do tradycyjnej przynależności religijnej (co wcale nie znaczy, że ludzie ci są niewierzący). Nazwałem to zjawisko „wiarą bez przynależności”. Równocześnie istnieje zjawisko odwrotne - „przynależność bez wiary” - gdyż niektórzy ludzie uznają swe chrześcijańskie korzenie, ale stracili wiarę. Zjawisko to ilustruje najlepiej słynne zdanie włoskiego filozofa Benedetto Croce: "Dlaczego nie możemy o sobie powiedzieć, że nie jesteśmy chrześcijanami?". A więc mamy do czynienia z nowymi formami pogaństwa, które uznają istnienie jakiejś bliżej nieokreślonej siły kosmicznej (holizm). To zjawisko ma najnowszą odmianę - ekologizm. Respektowanie przyrody należy do tradycji chrześcijańskiej - wystarczy przykład św. Franciszka, lecz współczesny ekologizm jest raczej nową formą pogaństwa, która uznaje za podstawową rzeczywistość Gaję - matkę-ziemię. Dlatego też dla "wyznawców" ekologizmu ochrona przyrody staje się najważniejszym nakazem, a człowiek zaczyna być postrzegany jako pasożyt, który tę przyrodę gwałci.

Dlaczego neopoganizm pojawił się w krajach tradycyjnie chrześcijańskich, a nie w społeczeństwach hinduistycznych, islamskich czy buddyjskich?

Według mnie, Zachód się gubi. Nie chce dopuścić do swej świadomości tego, co się dzieje na świecie, a mianowicie, że dawne kolonie państw zachodnich odrzucają chrześcijaństwo, postrzegając je jako "duszę" kolonializmu. Jest to paradoks, ponieważ współczesna kultura medialna Zachodu ma niewiele wspólnego z chrześcijaństwem, a wprost przeciwnie - charakteryzuje ją nieprzychylność lub otwarta nienawiść i wrogość w stosunku do niego. Z jednej strony na świecie nie toleruje się ludzi z Zachodu, gdyż wszyscy postrzegani są jako chrześcijanie, a z drugiej - na Zachodzie mamy chrześcijan, którzy wstydzą się swej wiary. Natomiast w wielu państwach Azji i Afryki następuje proces powtórnej islamizacji i hinduizacji społeczeństw. To absurdalne, że ludzie Zachodu, którzy wszystko zawdzięczają cywilizacji chrześcijańskiej, krytykują wartości chrześcijańskie, Kościół katolicki, Papieża, Stolicę Apostolską i bezkrytycznie chwalą inne kultury, nawet te wrogie chrześcijaństwu. Ostatnio byłem w siedzibie UNESCO w Paryżu, gdzie prowadziłem rozmowy z wieloma politykami. Odniosłem wrażenie, że Europa chce się sama zniszczyć, "popełnić samobójstwo". Europa sama siebie oczernia, nie chce uznać swych chrześcijańskich korzeni i utraciła nadzieję na przyszłość (najlepszym dowodem na to jest ujemny przyrost naturalny). Jednakże bez chrześcijaństwa Europa nie byłaby tym, czym jest dzisiaj. Mam na myśli nie tylko sztukę, literaturę i malarstwo, ale także prawo, politykę, naukę i technikę. Na północ od Morza Śródziemnego mamy bogatą i "bezdzietną" Europę, która sama sobą gardzi, a na południu - kraje ubogie o wielkim przyroście naturalnym, których społeczeństwa są dumne z ich islamskiego charakteru.

Dzisiaj te słowa są chyba jeszcze bardziej zrozumiałe dla wszystkich. Wobec brutalnej konfrontacji z wojującym islamem nawet europejscy politycy na Zachodzie przestają się wstydzić chrześcijańskiej tożsamości Europy uznając ją za naszą wspólną największą wartość - patrz ostatnie wystąpienie Davida Camerona, co oczywiście nie oznacza, że nadal tu i ówdzie słychać pohukiwania zatwardziałych "postępowców". Ale spoko, my Rzymianie damy radę ;-)

http://www.teologiapolityczna.pl/my-rzymianie-czyli-najnowszy-8-numer-teologii-politycznej-juz-dostepny
http://www.niedziela.pl/artykul/74764/nd/Czy-Europa-zniszczy-sama-siebie
http://bratbrata.salon24.pl/703475,najwieksza-atrakcja-europy 

 
giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka