giz 3miasto giz 3miasto
1044
BLOG

Dylemat francuskich idiotów przed II turą wyborów

giz 3miasto giz 3miasto Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

image

Czytajcie co pisze emocjonalnie i kognitywnie rozerwany klasyczny Francuz jakich wielu, czyli Thierry Crouzet, filozof nowych mediów (cokolwiek miałoby to znaczyć). Autor bestselleru "J'ai debranche" ("Odłączyłem się", 2012), wcześniej wydanych "Populacja podłączonych" (2006), "Piąta władza" (2007), "Genius Locus" (2009), "Alternatywa nomadyczna" (2010), "Mam pomysł" (2010), "Strategia cyborga" (2010), "Bit, sex and bug" (2011). Ostatnio w Ed.Fayard wydał "Czwartą teorię". A teraz uwaga, cytuję:

Mam zatem wybór: nie pójść do drugiej tury lub zagłosować przeciwko złu wcielonemu, co będzie równoznaczne z zagłosowaniem na dominującą ideologię, która sprawia, że wszędzie na świecie owe zło coraz bardziej przybliża się do władzy, robiąc się do tego coraz groźniejsze - pisze Thierry Crouzet

W przededniu drugiej tury wyborów, w której stają naprzeciw siebie liberał i skrajnie prawicowa populistka, politycznie poprawni myśliciele przywołują ciągle jeden i ten sam argument, który tak oto formułuje Serge Joncour: "Kto nie pójdzie do głosowania w takich okolicznościach jak te, zrzuca odpowiedzialność na innych. Inaczej mówiąc: podejmuje decyzję, by być człowiekiem nieodpowiedzialnym". Byłby z tego świetny tytuł na maturalną rozprawkę.

Przy pobieżnej analizie, nie można się nie zgodzić z tym argumentem. Trzeba bowiem postawić tamę brunatnej zarazie. Wszelkimi sposobami należy nie dopuścić, by doszła ona do władzy. Jeśli nie zagłosuję, a ona dojdzie do władzy i podepta nasze wartości, będę w jakiejś mierze odpowiedzialny za jej sukces.

itd itp, całość tutaj na portalu Wszystko co najważniejsze:

Cudowne, wszystkim polecam, bo ten tekst pana Thierry Crouzet jest wręcz podręcznikową ilustracją tego, co Francuzi mają w głowach, a mają dokładnie to, co przez dziesięciolecia wtłaczały im francuskie media i osobistości tamtejszej elity. Krótko mówiąc i pisząc pan Thierry Crouzet jest idiotą, klasycznym przedstawicielem aktualnej francuskiej elity. Bez najmniejszego zająknięcia klepie komunały na temat "brunatnej zarazy" podczas gdy tzw. antyfaszyści z Antify podpalają chroniących mienia i ludzi policjantów. Tymczasem on spokojnie dzieli się z nami swoim dylematem na kogo ma głosować i wybiera tzw. mniejsze zło. Śledząc intensywnie od kilki dni przebieg wyborów prezydenckich we Francji, doskonale rozumiem ten dylemat i doskonale wiem jak sobie z nim poradzić. Piszę o tym Francuzom na TT - votez blanc, czyli głosujcie oddając "biały" głos, czyli nie wskazując na zwycięzcę. Jeśli ilość "białych" głosów będzie większa od sumy głosów oddanych na Marine Le Pen i Emmanuela Macron, to Laurent Fabius président du Conseil constitutionnel, będzie musiał unieważnić wybory i wszystko zacznie się od nowa.

Dlaczego pan Thierry Crouzet o tym nie pomyślał i nie nakłania takich jak on, których jest setki tysięcy, właśnie do głosowania w taki sposób, aby dać zblatowanemu francuskiemu establishmentowi strzelić w pysk - nie z nami te numery tłuste misie? Taki z niego demokrata i republikanin, jak to mówi się po polsku: z koziej dupy trąba ;-)
Marine Le Pen może się podobać lub nie, mnie się nie podoba i nie potrzeba mi do tego dyskursu o "brunatnej zarazie". Marine Le Pen zaistniała we Francji z konkretnych powodów, czyli jest skutkiem, a nie przyczyną francuskiej choroby (malaise), więc aby skutecznie z nią walczyć trzeba zlikwidować przyczyny. To chyba powinno być oczywiste dla kartezjańskich francuskich móżdżków.

Tymczasem móżdżki nie zareagowały, gdy francuski establishment, czy jego najbardziej wrzaskliwa część, grillował im François Fillon, jak nigdy dotąd demokratycznie wybranego kandydata prawicy na prezydenta Francji. I proszę mi tutaj nie opowiadać, że Fillon jest skorumpowany i sam sobie winien, bo takich skorumpowanych w Assemblee Nationale jest na pęczki. Czysta hipokryzja, bo całe francuskie społeczeństwo jest w mniejszym lub większym stopniu obrzydliwie skorumpowane - dlatego m.in. nie trawię Prousta, bo gdy go czytałem w oryginale zbierało mi się na wymioty.

Gdy tylko skończę tutaj się uzewnętrzniać, wrócę do śledzenia francuskich mediów i portali społecznościowych. Jestem przygotowany, że zaleje mnie fala hipokryzji i politycznie poprawnego bełkotu, ale dam radę. Skala manipulacji jakiej aktualnie poddawani są Francuzi jest przeogromna i zdecydowanie większa w porównaniu  z tą, z jaką mieliśmy do czynienie w Polsce przez ostatnie 27 lat. Tam we Francji manipulują, ostatnio zwłaszcza media prywatne, które reprezentują interes prywatny, bardzo żarłoczny i nie przebierający w środkach. W Polsce przez lata rządziła Gazeta Wyborcza, radio TOK.FM, radio Zet, do których doszlusowała bodajże w roku 2001 prywatna telewizja TVN, ale te czasy już odchodzą, mam nadzieję na stałe. We Francji obecnie prym wiodą prywatne media, których właścicielem jest Patrick Drahi, właściciel francuskiego operatora telefonii komórkowej SFR i takich mediów jak kanał telewizyjny BMFTV, w którym była wyborcza debata prezydencka oraz radia RMC, prasy: Libération, l'Express et j'en passe.

Po wczorajszej debacie na kanale BMFTV, od rana na antenie radia RMC trwały przygotowania do zapowiadanego wywiadu z Marine Le Pen, do którego słuchacze byli starannie przygotowywani, czyli najpierw leciało coś w rodzaju "Wstajesz i wiesz" z TVN, zwane złośliwie "Wstajesz i łżesz". Wywiad z kandydatką FN, który przeprowadził Jean-Jacques Bourdin‏ zaczął się o 8:30 i trwał godzinę, podobnie jak godzinny wywiad z Macron parę dni temu. Niestety nie śledziłem na żywo, gdyż byłem w pracy, ale wystarczy porównać zapis wywiadu z Macron i z Le Pen na Twitterze, aby zauważyć zasadniczą różnicę w potraktowaniu przez RMC dwóch kandydatów. Klasyczna manipulacja w rodzaju tej uprawianej przez lata przez TVN. Na szczęście w Polsce już większość społeczeństwa oprzytomniała i sama na to wpadła, ale jak widzę, słucham i czytam we Francji jeszcze nie. Chciałbym wierzyć, że pan Thierry Crouzet jako pierwszy z Francuzów na to wpadnie i może nawet spróbuje nakłonić swoich compatriots do "białego" głosowania ;-)


PS 1 - czy Michel Houellebecq też zidiociał: "Jestem za bogaty aby głosować na Melenchona, nie ma we mnie szacunku do tradycji aby głosować na Fillona, głosuję więc na Macrona" ... no chyba, że ta wypowiedź jest sprzed I tury wyborów, tym niemniej rozczarowuje

PS 2 - wczoraj, w czasie debaty na kanale BMFTV twittowałem proponując Francuzom: votez blanc. Odpowiedziała mi francuska Żydówka prosząc abym głosował na Le Pen: votez MARINE ... vous n'ignorez pas que l'UOIF et le CCIF veulent le pouvoir en France ... les socialistes sont des collabos ... votez !! :-) svp   [głosuj MARINE, nie ignoruj tego, że (islamskie organizacje we Francji) UOIF i CCIF chcą władzy we Francji ... socjaliści to kolaboranci ... głosuj ;-)  bardzo proszę

PS 3 - dodam jako ciekawostkę, że już z samego rańca Le Monde donosił o 19 (wątpliwych) manipulacjach i nieprawdach wygłoszonych przez panią Le Pen w trakcie debaty z panem Macron: Dix-neuf intox de Marine Le Pen dans son débat avec Emmanuel Macron. Oczywiście o nieprawdach i manipulacjach pana Macron, nie wspomniano nawet słowem ...



giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka